Dlaczego firmy potrzebują różnorodności

Pandemia zmieniła sposób pracy. Bezdzietni milenialsi i osoby w wieku 50+ stali się kołem zamachowym wielu firm. Ci pierwsi nie mają dzieci, ci drudzy już je odchowali. W tym samym czasie czterdziestolatkowie – rodzice małych dzieci – walczyli o resztki psychicznej normalności. Musieli pogodzić rolę pracownika na etacie, rodzica-nauczyciela oraz znaleźć trochę czasu na sen czy zakupy. I to wszystko jednocześnie w 24 godziny, 7 dni w tygodniu.

Ta nagła i przymusowa zmiana trybu pracy z biurowej na zdalną, pokazała mi, jak bardzo firmy potrzebują różnorodności. Co rozumiem pod pojęciem różnorodność:

  • różnorodność wiekowa
  • różnorodność projektowa
  • różnorodność klientów
  • różnorodność technologiczna
  • różnorodność kulturowa
  • różnorodność geograficzna
  • różnorodność religijna

Wszystkie są interesujące, ale ten tekst będzie o różnorodności wiekowej, projektowej, technologicznej oraz dywersyfikowaniu klientów.

Firma homogeniczna

Przyjrzyjmy się małej firmie programistycznej. Założona kilka lat temu przez grupkę znajomych w podobnym wieku i z podobnym doświadczeniem zawodowym. Jest to naprawdę dobre miejsce do pracy. Firma zatrudnia głównie doświadczonych programistów.  Od początku działalności specjalizują się w określonych technologiach. Firma się rozwija. Epidemia koronawirusa przewraca firmę do góry nogami. Większość pracowników ma dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym. Przez 2 miesiące firma działa na spowolnionych obrotach, ponieważ pracownicy muszą łączyć obowiązki zawodowe z rodzinnymi.  Placówki edukacyjne są zamknięte, a dziadkowie niedostępni. 1 z 3 klientów stracił płynność finansową, co oznacza trudności w uzyskaniu zapłaty za wykonane usługi.

Różnorodność wiekowa

Podany wyżej przykład jest punktem wyjścia do dyskusji o różnorodności. W przedstawionej firmie jest mała różnorodność wiekowa pracowników. Może koronawirus to wyjątek od reguły, ekstremalny przypadek, którego nie należy brać pod uwagę. Ale uwypuklił istniejący wcześniej problem braku różnorodności wieku pracowników. Większa różnorodność wiekowa to większa elastyczność, mniejsze ryzyko oraz optymalizacja kosztów. Mieszanka młodości i doświadczenia to także możliwość dzielenia się wiedzą.

Młodsi nie mają jeszcze silnie ukształtowanych nawyków. Chętnie się uczą i próbują nowe rzeczy. W oczach starszych kolegów czasami są jak nieświadome niczego dzieci. To mocno nieprawdziwe przekonanie.  Młodzi nie boją się eksperymentować, czego efektem są innowacje. Innowacje, które powstały z potrzeby robienia czegoś inaczej. Innego sposobu rozwiązania problemu, zastosowania nowej technologii czy zakwestionowania stosowanego wcześniej podejścia. Często dochodzi do konfrontacji młodzieńczego hurra-optymizmu z mocno zakorzenionym podejściem „przecież zawsze tak robiliśmy i działało”. Połączenie energii młodych z wiedzą i doświadczeniem starszych daje doskonałe rezultaty.

Firma zatrudniająca pracowników w różnym wieku ma większą elastyczność w planowaniu urlopów, dzięki temu łatwiej jest zachować ciągłość prac w projektach. Rodzicie dzieci szkolnych biorą urlopy w lipcu i sierpniu. Pozostali mają większą dowolność. Podobnie sytuacja wygląda w długie weekendy. To idealna szansa by gdzieś pojechać, mimo korków i tłoku w popularnych miejscowościach. Taki weekend z płaczącymi czy marudzącymi dziećmi jest już mniej atrakcyjny.  Czasami warto przedłużyć zwykły weekend biorąc wolny piątek i/lub poniedziałek.

Kolejny aspekt to pensje pracowników. Wiedza i doświadczenie kosztuje, dlatego mniej doświadczony pracownik zwykle zarabia mniej. Wielką rozrzutnością jest zlecać wykonanie łatwiejszych zadań doświadczonym pracownikom. To także frustrujące dla samych pracowników, którzy otrzymują zadania znacząco poniżej swoich kwalifikacji.

Ostatnią kwestia jest transfer wiedzy. Piszę z perspektywy branży, w której biegłość osiąga się po wiele miesiącach czy nawet latach nauki. Młodzi potrzebującą mistrzów, od których mogą się uczyć. Doświadczeni pracownicy potrzebują młodych, by ugruntować swoją wiedzę i przekazać kolejnym pokoleniom. To jest podstawa rozwoju branży. „Metoda Feynmana” [1],  czyli powiększanie swojej wiedzy przez uczenie innych to doskonała metoda rozwoju niezależnie od wieku.

Różnorodność projektów i klientów

W przedstawionej firmie homogenicznej zabrakło także zróżnicowania projektów i klientów. „Nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka” mówią guru od inwestycji”, czyli nie inwestuj wszystkich swoich pieniędzy w akcje tylko jednej spółki. W krótkiej perspektywie może będziesz miał szczęście i zarobisz. Korekta na giełdzie czy gorsze wyniki finansowe firmy przyniosą Ci straty.

Z projektami jest tak samo, jak z inwestycjami. Gdy firma pracuje tylko nad jednym projektem, to jej wyniki finansowe są w pełni uzależnione od tego jednego projektu. Gdy wszystko idzie zgodnie z planem, możemy nabrać mylnego przekonania, że to dobry sposób zarządzania firmą. Do tej pory się to udawało, aż ktoś powie „sprawdzam”. Projekt traci finansowanie, zmienia się otoczenie prawne, zmieniają się wymagania albo przychodzi kryzys w branży. Choć firma robi wszystko, jak należy, są to zdarzenia niezależne od niej.

Kilka lat temu znalazłem się w podobnej sytuacji.  Współpracowałem wtedy z firmą outsourcingową, która dostarczała pracowników dla dużego software house. Wszystko szło bardzo dobrze, aż przyszedł kryzys gospodarczy, który zmienił zasady gry. Firma, z którą współpracowałem nagle straciła zamówienie na wielu programistów. Jej kontrahent musiał wstrzymać większość projektów ze względu na sytuację na rynku. Winny był rynek. Gdyby firma outsourcingowa miała wielu klientów z różnych branż, byłaby odporniejsza na takie sytuacje. Ja musiałem szukać nowej pracy, a firma outsourcingowa znacząco się skurczyła i była bliska zakończenia działalności.

Jak zabezpieczyć firmę przed taką sytuacją? W przypadku każdej, nawet małej firmy, warto dbać o różnorodność projektów i różnorodność klientów. Kilka projektów dla tego samego klienta wcale nie zmniejsza ryzyka. Lepszym rozwiązaniem są 2 mniejsze projekty dla 2 różnych klientów, niż 1 duży dla 1 klienta. Prowadzenie 2 projektów zamiast 1 będzie trudniejsze, ale to cena za zmniejszenie ryzyka. Dywersyfikacja klientów jest ważna, zarówno dla firmy zatrudniającej pracowników, jak i dla freelancera działającego na własną rękę. On także nie powinien uzależniać się od jednej firmy, która decyduje o jego płynności finansowej.

Różnorodność technologiczna

Kupując usługi czy produkty zawsze szukamy najlepszej oferty. Jak uszkodzisz kolano jeżdżąc na nartach, to szukasz najlepszego ortopedy specjalizującego się w kontuzjach kolan. Z drugiej strony, kiedy remontujesz mieszkanie, to szukasz ekipy, który świadczy kompleksowe usługi: położy płytki w łazience, dostosuje instalację elektryczną, wyszpachluje i pomaluje ściany oraz położy panele. Nie będziesz musiał szukać i koordynować każdego fachowca z osobna.

W tworzeniem oprogramowania jest podobnie. Firma powinna specjalizować się w wybranych technologiach, na których buduje swoją markę. Kiedy szukasz specjalisty w danym obszarze, konkretne firmy przychodzą Ci do głowy lub zostaną Ci polecone. Dzięki specjalizacji  łatwiej zbudować dobrą markę, która zapewni nam dużo zleceń.

Mimo specjalizacji firma musi się rozwijać poprzez naukę nowych technologii. Dzięki temu będzie gotowa na zmiany rynku czy rozmowę z nowymi klientami. Dobrze wykonany projekt prowadzi do kolejnego zlecenia. Nawet jeśli nowy projekty wymaga znajomości technologii spoza naszej specjalizacji, to klient już nas zna i nam ufa. W takiej sytuacji dobrze negocjuje się terminy i warunki umowy, dzięki czemu zyskuje się czas, który pozwoli na naukę nowych, potrzebnych technologii.

Firma zawsze musi myśleć o przyszłości, dlatego zawsze musi rozwijać kompetencje i uczyć się nowych technologii.

Różnorodność niejedno ma imię

Nie każdą różnorodność można zmierzyć. Wiek pracowników, zróżnicowanie projektowe, liczba klientów czy szeroki wachlarz technologii można umieścić w arkuszu kalkulacyjnym, przypisać określone wagi i oszacować.

Różnorodności kulturowej, religijnej czy geograficznej nie da się tak łatwo zmierzyć. Pracując w międzynarodowej firmie trzeba brać je pod uwagę. Warto mieć świadomość jako istotną rolę odgrywają, choć na pierwszy rzut oka wydają się mniej ważne. To tylko pozory. Jest to temat na osobny artykuł, na pewno do tego wrócę.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że zachęciłem Cię do zastanowienia się nad różnorodnością lub jej brakiem w twojej firmie. Może do tej pory nie zwracałeś na to uwagi, będąc przyzwyczajony do sytuacji w twojej firmie.  Życzę Ci chwili na refleksję by odkryć różnorodność, która będzie miała dla Ciebie największe znaczenie.


Referencje:
[1] metoda Feynmana: https://www.treningskutecznegouczenia.pl/jak-zostac-ekspertem-w-kazdej-dziedzinie-metoda-feynmana/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *