Pierwszy wpis, jak pierwszy krok

Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku.

Pomysł na własnego bloga kiełkował w mojej głowie od pewnego czasu. Na świecie jest już milion blogów i czy świat potrzebuje jeszcze jednego?
Świat pewnie nie, ale ja tak. Czy będzie to projekt długoterminowy, a może zabraknie mi zapału i po kilku wpisach na blogu będzie cisza. Tego nie wiem. Liczę, że uda mi się wytrwać i zrealizować zapisane pomysły.

Co może dać mi blog?

Może jest mi potrzebny, by uporządkować myśli i zweryfikować swoje opinie. Na co dzień, w biurze, przy piwie, wyrażamy mnóstwo opinii. Zwykle jest to szybka rozmowa i idziemy dalej. Takie przypadkowe dyskusje mają swoją dynamikę i nie zawsze można się solidnie zastanowić nad tym, co tak naprawdę chciało się powiedzieć. Korzystamy ze schematów myślowych mocno wyrytych w głowie.

Napisanie artykułu to zupełnie inna historia. Trzeba się zatrzymać i pobyć dłużej w jednym miejscu. W pędzącej codzienności nie jest to takie łatwe. Samo wymyślenie tematu to już wyzwanie. Czy temat jest na tyle wartościowy, że warto o nim pisać? Czy artykuł ma być bardziej dla autora, a może bardziej dla czytelnika. Ja uważam, że podchodząc do blogowania w sposób elastyczny, można pisać z dowolnych powodów i niekoniecznie myśleć o satysfakcji dużej grupy czytelników. Sam jestem swoim największym krytykiem i to ja jestem odpowiedzialny za swoje działania. W większości sytuacji wiem, kiedy wykonałem dobrą robotę. Coś znaczącego i potrzebnego.

Blog to też potrzeba stworzenia czegoś własnego. Na co dzień tworzę oprogramowanie. Jest to praca zespołowa. Blog będzie tylko mój, od A do Z. Będę pomysłodawcą i wykonawcą, szefem i pracownikiem jednocześnie.

Zatem do działa! Moja lista TODO zawiera ponad 30 pomysłów na artykuły. To co najmniej jeden rok blogowania. Sporo czasu by sprawdzić czy blog jest mi potrzebny i czy potrafię pisać wartościowe treści.

W drogę…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *